Podczas II wojny światowej około 20 milionów ludzi z niemal całej Europy zostało zmuszonych do pracy w Rzeszy Niemieckiej lub w krajach okupowanych. We Frankfurcie było to około 50 tysięcy osób. Zastąpili oni niemieckich robotników, którzy wcieleni do Wehrmachtu poszli na wojnę. Ich praca zapewniała Niemcom standard życia w latach wojny. Dzięki nim można było utrzymać zaopatrzenie ludności i produkcję zbrojeniową. Praca przymusowa była podstawą wojny. Dzięki niej przemysł zwiększył produkcję. Niemieccy pracownicy awansowali na stanowiska brygadzistów i zarządzali robotnikami przymusowymi.
Słowo „praca przymusowa” opisuje sytuację pracowników zagranicznych, którymi byli robotnicy cywilni, jeńcy wojenni i więźniowie obozów koncentracyjnych. Z reguły nie mieli oni wpływu na miejsce, rodzaj, cel i czas trwania swojej pracy. Nazistowski rasizm wpływał na stosunek Niemców do robotników przymusowych, którzy znajdowali się poza nazistowską „wspólnotą narodową” i zakładową.
W nazistowskich czasach Niemcy używali pojęcia „Fremdarbeiter” [„obcy robotnicy”], kiedy mówili o pracownikach z zagranicy. W okresie powojennym termin ten służył do ukrycia faktu, że wykonywanie pracy w latach 1939–1945 nie było dobrowolne.
Pojęcie „Gastarbeiter” [„pracownik-gość”] rzadko było używane w czasach nazizmu. W latach 60-tych nazywano tak imigrantów zarobkowych. Niemieckie władze zakładały, że pozostaną oni w Niemczech na ograniczony czas. Pojęcie to kojarzy się życzliwiej niż „Fremdarbeiter”. Chciano też unikać skojarzeń z historią pracy przymusowej.
Robotników przymusowych, którzy byli zatrudniani przez cywilne przedsiębiorstwa lub urzędy, określano w administracji nazistowskiej mianem „zagraniczni robotnicy cywilni”. W ten sposób pozostało niejasne, , czy robotnicy zatrudniani byli dobrowolnie czy pod przymusem. Zagraniczni robotnicy cywilni rekrutowani byli na początku wojny jako ochotnicy. Wraz z przebiegiem wojny warunki pracy zagranicznych robotników uległy znacznemu pogorszeniu.
Mianem „Ostarbeiter” [„Robotnicy wschodni”] określano w czasach nazizmu robotników przymusowych z krajów byłego Związku Sowieckiego. Od 1941 r. transportowano stamtąd całe roczniki do pracy przymusowej w Rzeszy Niemieckiej. Od 1942 r. „Ostarbeiter” musieli nosić na ubraniach odznakę OST. Zgodnie z nazistowską doktryną rasową znajdowali się na najniższym poziomie. Tylko ci, którzy byli prześladowani jako Żydzi lub “Zigeuner” byli jeszcze niżej.
Deportacja ze stacji Jankowo w Polsce do Niemiec na roboty przymusowe.
Propaganda photo, March 1943
German Federal Archives, image 183-J22099, photo: Krombach
Również przed przejęciem władzy przez NSDAP w Niemczech pracowali cudzoziemcy. W 1938 r. było ich 375 tys., wielu z nich to robotnicy sezonowi.
Od 1939 r. niemieccy żołnierze okupowali dużą część Europy. Zewsząd sprowadzano ludzi do pracy w Rzeszy Niemieckiej. Byli rekrutowani, oddelegowani lub deportowani. Spośród 5 milionów ludzi jedynie 200 tys. przyjechało do Niemiec do pracy dobrowolnie – według generalnego pełnomocnika ds. przydziału pracy Fritza Sauckela w 1942.
Zagraniczni robotnicy, jeńcy wojenni i więźniowie zmuszeni byli do pracy w przemyśle, zakładach rzemieślniczych, w rolnictwie lub w instytucjach komunalnych. Warunki życia i doświadczenia przemocy były bardzo różne. Zależało to od pochodzenia, płci, statusu lub miejsca pracy. Naziści dzielili robotników przymusowych według rasistowskich kategorii.
Robotnicy z Włoch (do kapitulacji w 1943 r.), Chorwacji, Słowacji, Węgier, Bułgarii i Rumunii przybywali do Niemiec bez przymusu. Te kraje sprzymierzone były z Rzeszą Niemiecką. Biura reklamowe w miastach i weekendowe kampanie informacyjne na wsiach przekonywały ludzi, że praca jest atrakcyjna. Często obietnice rozmijały się z rzeczywistością. Po podpisaniu umowy specjalne pociągi przywoziły pracowników do Niemiec.
Również w okupowanej Holandii istniały biura reklamowe. Hasło brzmiało.
„Dobrobyt dla Twojej rodziny dzięki pracy w Niemczech.
Zgłoś się do miejscowego biura pracy”.
NIOD, beeldbankwo2, no. 193513
Osoby pochodzące z Polski i ze Związku Sowieckiego były szczególnie dyskryminowane. „Dekrety polskie” z 8 marca 1940 r. wprowadziły po raz pierwszy obowiązek etykietowania grup ludności: odznakę z literą „P”. W 1941 r. wprowadzono „gwiazdę żydowską”, rok później odznakę „OST”. „Dekrety o robotnikach ze Wschodu” z 20 lutego 1942 r. oznaczały wyzysk, dyskryminację i izolację 2 milionów robotników z dawnego Związku Sowieckiego.
Robotnicy z Polski i Związku Sowieckiego otrzymywali gorsze wyżywienie niż Niemcy czy inni cudzoziemcy. Ich niskie zarobki obłożone były specjalnym podatkiem. Nie wolno im było opuszczać miejsca pracy. Gestapo mogło ich wysłać bez wyraźnych powodów do tzw. wychowawczych obozów pracy lub obozów koncentracyjnych. Zakazane były wszelkie prywatne kontakty z Niemcami. W przypadku kontaktów seksualnych z Niemcami kobiety nierzadko trafiały do obozu koncentracyjnego. Mężczyznom groziła kara śmierci. Ponadto zabronione było robotnikom korzystanie z publicznych środków komunikacji lub rowerów, nie wolno było chodzić z Niemcami do restauracji czy do kościoła.
Odznaka polskich robotników przymusowych.
Dokumentationszentrum NS-Zwangsarbeit / Collection Berliner Geschichtswerkstatt
Odznaka „robotników ze Wschodu”
Dokumentationszentrum NS-Zwangsarbeit
Na terytoriach okupowanych przez wojsko władze niemieckie początkowo próbowały rekrutować pracowników za pomocą reklam i obietnic. Jednak tylko nieliczni mieszkańcy Europy Zachodniej byli skłonni do wyjazdu do Niemiec.
Niemcy zwiększyli więc presję. W Polsce, na okupowanych terenach Europy Zachodniej i Związku Sowieckiego niemiecka administracja paraliżowała funkcjonowanie fabryk. Utrudniano dostawy wstępnych produktów albo zamykano zakłady na mocy dekretu. Robotnicy tracili miejsca pracy. Kto się nie zameldował w urzędzie pracy, ryzykował zmniejszenie bądź całkowitą utratę świadczeń socjalnych i bonów żywnościowych. Wielu ludzi zostało zobowiązanych do wyjazdu do Niemiec w ramach pracy.
W rezultacie wielu młodych ludzi zgodziło się pracować, nawet w Niemczech, jeśli było to konieczne. Istniał ruch oporu przeciwko pracy w Niemczech.
Istniał ruch oporu przeciwko pracy w Niemczech.
W reakcji na kradzież kartotek do rejestracji pracowników niemieccy okupanci wprowadzili godziny policyjne i nową rejestrację mężczyzn z roczników 1917–1924.
Tysiące żołnierzy przywieziono do Niemiec jako jeńców wojennych. Zdolni do pracy zostali odesłani przez urzędy pracy do firm i przedsiębiorstw.
Na początku nie dotyczyło to jeńców sowieckich. Z rasistowskich powodów Wehrmacht traktował ludzi z Europy Wschodniej inaczej. Rzesza Niemiecka w pierwszych miesiącach inwazji na Rosję skazała na śmierć głodową prawie 2 miliony sowieckich jeńców. Dopiero w październiku 1941 r., kiedy niemiecka ofensywa zatrzymała się, deportowano ich do pracy w Rzeszy.
8 września 1943 r. Włochy zakończyły współpracę z nazistowskim reżimem. Wehrmacht deportował 600 tys. włoskich żołnierzy do pracy w Rzeszy Niemieckiej lub na okupowanych terenach. Jako „internowani żołnierze włoscy” (IMI) pozbawieni byli ochrony, która przysługiwała im według międzynarodowego prawa dla jeńców wojennych. Przemysł zbrojeniowy czerpał korzyści z tej nowej siły roboczej. Dziesiątki tysięcy straciło życie z powodu głodu, pracy przymusowej, chorób i ataków bombowych.
Przyjazd pierwszych jeńców wojennych z Polski na dworzec Ziegenhain.
Stamtąd pieszo do stalagu Ziegenhain, Wrzesień 1939.
Gedenkstätte und Museum Trutzhain
Aby wysłać do Niemiec jak najwięcej pracowników, niemieccy okupanci wciąż zwiększali presję: całe roczniki zobowiązane były do świadczenia pracy. W niektórych regionach niemiecka administracja ustalała liczbę pracowników, a lokalne władze musiały ich dostarczyć. W innych regionach łapano przypadkowych ludzi na ulicach i deportowano do Niemiec. Polscy i sowieccy robotnicy przymusowi transportowani byli w zamkniętych wagonach towarowych przez wiele dni, wiadro w kącie służyło do załatwiania potrzeb fizjologicznych.
Łapanka w Rotterdamie 10 i 11 listopada 1944 r. aresztowano w Rotterdamie ponad 50 tys. mężczyzn między 16 a 40 rokiem życia i deportowano do pracy przymusowej na wschodzie Holandii i w Rzeszy Niemieckiej.
NIOD, beeldbankwo2, no. 83431, photo: H.C.L. van der Werff – Burwinkel
Cookie | Dauer | Beschreibung |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |